Jeszcze kilka miesięcy temu nie spodziewałem się, że będę do Was pisał w roli ambasadora marki Pomelo. W sumie do tej pory ciężko mi w to wszystko uwierzyć. Jak to się zaczęło? Cóż, jak większość rzeczy w życiu, trochę przez przypadek :)
Kilka miesięcy temu skrolując fejsa zauważyłem komentarz znajomej pod postem Pomelo (nawet ich wtedy nie śledziłem). Post dotyczył konkursu w którym można było wygrać dietę na jeden miesiąc, dwa miesiące, a nawet na trzy.
W porównaniu do wielu innych konkursów tutaj wartość nagrody była już całkiem konkretna, gra warta była świeczki, tym bardziej, że był to konkurs w którym można było wykazać się pisarsko.
Nie ukrywam, że lubię tego typu zabawy, a pisanie idzie mi dość sprawnie. Tak więc od razu wziąłem się do pracy, dorzuciłem zdjęcie ilustrujące opis i zapomniałem o temacie na kilka tygodni. Do czasu gdy okazało się, że dostałem się do finałów :) Tutaj czekała mnie walka o lajki znajomych, nie lubię się prosić, robię więc to wyjątkowo rzadko.
Może właśnie dlatego, odzew znajomych był niesamowity i sprawił, że wygrałem dietę na dwa miesiące. Wow, to było absolutnie zaskakujące.
Formalności załatwione raz dwa i już wkrótce co rano czekała na mnie paczuszka z jedzeniem na cały dzień. Padło na dietę typu "Low Carb". Nie wiedziałem czego się spodziewać, wybrałem ją trochę z ciekawości, trochę podążając za modą w stylu keto.
Oczywiście "Low Carb" to nie czysta dieta keto, ale oparta bardziej na energii z tłuszczy niż z węgli w porównaniu do innych diet Pomelo.
Byłem (i jestem wciąż) bardzo pozytywnie zaskoczony smakami, różnorodnością potraw. Kurczę, wiem, że to zabrzmi jak slogan reklamowy, ale czułem się trochę jakbym codziennie chodził do dobrej restauracji i za każdym razem do innej.
Pomysłowość osób komponujących posiłki jest naprawdę zaskakująca. Bałem się, że dania będą nudne i powtarzalne, takie na jedno kopyto. Tym bardziej, że muszą smakować dużej liczbie osób, więc nie ma się co spodziewać jakiś wymyślnych przypraw czy smaków. Błąd. Dość często pojawiają się np. smaki azjatyckie albo pikantne leczo.
Co więcej, praktycznie każdego dnia jest coś na słodko, wiec nie ma problemu z pokusą zjedzenia małego "co nieco", która często pojawia się po przejściu na dietę. W ten sposób kolejny problem z głowy. No właśnie, jeszcze nigdy kontrola wagi nie była tak prosta jak teraz. Wystarczy jeść tylko to co dostaniemy. Czy to problem? Żaden. W życiu nie jadłem tak urozmaiconych dań i takiej ilości warzyw jak teraz.
Zastanawiałem się czy mógłbym takie dania przygotować samodzielnie. Myślę, że tak, w większości są dość proste. Ale codziennie robić pięć zupełnie innych dań, to pochłonęło by masę czasu. I tu właśnie dochodzimy do najważniejszego punktu.
Oszczędność czasu.
W moim wypadku to najważniejsza zaleta korzystania z cateringu Pomelo. Ilość czasu poświęcana na zakupy żywieniowa spadła prawie do zera (niestety whisky nie mają w żadnej z opcji), nie mówiąc o czasie przygotowania posiłków. Przyjmijmy, że średnio połowę z nich należy podgrzać, choć nie jest to konieczne. Więc wychodzi około 5 minut dziennie na ich podgrzanie w mikrofalówce.
Powiem Wam, że to po prostu poczułem. Mam więcej czasu na to, na co brakowało go najbardziej, czyli treningi i tworzenie treści na przeszkodowo.pl
Co jeszcze było fajne? Możliwość zmiany typu diety w dowolnym momencie. Ja sprawdziłem jeszcze dietę typu "Sport Protein". Smakowała równie dobrze jak "Low Carb", była jednak taka „zwyklejsza”. "Low Carb" jest w moim odczuciu bardziej zaskakująca i różnorodna. Nie każdemu to będzie pasować, dlatego super, że można wybrać inne opcje, a tych jest mnóstwo. Nie będę jednak o nich pisał, ponieważ ich nie sprawdziłem.
Czy widzę jakieś wady?? W moim wypadku żadnych.
Mogę jedynie sobie wyobrazić, że komuś będzie przeszkadzać, iż jesteśmy skazani na to, co w danym dniu będzie podane. Rozwiązania są dwa. W Pomelo możecie wykluczyć ze swojej diety bezpłatnie dwa składniki, których nie lubicie lub jesteście na nie uczuleni. Ja na szczęście nie musiałem korzystać z tej opcji.
Innym rozwiązaniem jest śledzenie menu w panelu klienta i z wyprzedzeniem można zrobić zamianę z obecnego typu diety na inny, łącznie mamy do wyboru ich aż dziesięć.
Pozostaje jeszcze jeden aspekt - cena.
Dla każdego poziom tanio / drogo jest inny. Z pewnością robiąc posiłki samemu można zrobić to taniej, wtedy największy koszt to... czas. To właśnie ten zasób - czas jest dla mnie bardzo cenny. Ile jesteśmy w stanie zapłacić by go mieć więcej dla siebie, to już musi każdy sam sobie odpowiedzieć.
Ja mogę pomóc poprzez podzielenie się kodem zniżkowym do Pomelo. Kod to: "przeszkodowo", podajcie go robiąc zamówienie, a dostaniecie 10% rabatu.
Z innych ciekawostek warto zauważyć, że Pomelo powstało z myślą o sportowcach amatorach i półprofesjonalistach. Jest również coraz mocniej obecne w świecie OCR i Ninja. Ich aktualnymi ambasadorami są:
Jakub Zawistowski
Tomasz Skwarek
Anna Libront
Łukasz Wańczyk
Mirosław Mikołajczyk
i od teraz Przeszkodowo :)
Wspierajcie swoich ulubionych trenerów, twórców treści m.in. poprzez korzystanie z ich kodów na zniżki do Pomelo. Dzięki temu będą mieli więcej czasu dla Was. Ja kontynuując przygodę z tym cateringiem zyskuję więcej czasu by pisać dla Was więcej i lepiej. Zyskujemy więc na tym wszyscy :) Dlatego bardzo zachęcam do korzystania z kodu "przeszkodowo".
Jeszcze w sumie nie wyjaśniłem jak to się stało z tym moim "ambasadarowaniem". Na jakieś dwa tygodnie przed końcem nagrody dotarło do mnie, że już wkrótce ponownie będę musiał jeździć po sklepach, robić zakupy, a następnie coś z tego przygotować do jedzenia. Co i tak kończyłoby się bułką z szynką na śniadania i kolacje oraz schabowym na obiad.
Tak się przyzwyczaiłem do tej wygody, że chciałem kontynuować przygodę z Pomelo i w trakcie rozmów o przedłużeniu zamówienia, od słowa do słowa stanęło na podjęciu się roli ambasadora Pomelo.
Jak wiecie, nie polecę niczego czego osobiście nie sprawdziłem i za co jestem pewien, że jest warte polecenia. Wasze zaufanie do marki Przeszkodowo jest dla mnie najważniejsze. Po ponad dwóch miesiącach korzystania z cateringu Pomelo, mogę ich śmiało polecić.
Tak więc jeszcze raz i po raz ostatni w tym artykule przypomnę mój kod rabatowy do Pomelo, który daje 10% zniżki to:
przeszkodowo
Jeśli z niego skorzystacie, dajcie koniecznie mi znać. Będzie mi bardzo miło i będę mógł osobiście podziękować za aktywne wsparcie działania serwisu przeszkodowo :)
Piona.
P.S. a Wy jakie macie doświadczenie z cateringami dietetycznymi? Co się Wam w nich podoba, a co przeszkadza?
Comentários