Zdobywczynią tytułu Last Woman Standing w 7. edycji Ninja Warrior Polska została Kasia Jonaczyk. Postanowiłem jej zadać niemal te same pytania co Jankowi, aby zobaczyć czy odpowiedzi będą podobne, czy zupełnie inne. Muszę przyznać, że odpowiedzi Kasi mnie zaskoczyły. Jesteście ciekawi, jakich odpowiedzi udzieliła? To zapraszam do lektury.
Przeszkodowo.pl: Kim jest Kasia Jonaczyk na co dzień od poniedziałku do piątku?
Kasia: Cześć :D Na co dzień pracuję w szkole sportowej jako trenerka gimnastyki, a po godzinach prowadzę zajęcia głównie z biegów przeszkodowych.
A kim jest Kasia w weekendy? Imprezową bestią czy tytanem treningu? a może miłośniczką prac w ogródku?
Jestem osobą, której raczej ciężko usiedzieć w domu. Gdy nie ma wyjazdów na zawody, weekendy są u mnie zazwyczaj pracujące. A jeśli przydarzy się jakiś wolny czas, to zawsze znajdzie się powód, żeby wyjść z domu, czy to na jakiś dodatkowy trening, wyjazd do rodziny, znajomych…
Co oznacza dla Ciebie zdobycie tytułu Last Woman Standing w programie Ninja Warrior Polska?
Ninja Warrior jest programem telewizyjnym, a nie zawodami i jak wiemy, na nasz wynik wpływa dużo różnych czynników - nie zawsze zależnych od nas. Jednak wiadomo, że jest to bardzo budujące wyróżnienie. Dla mnie był to ogromny kop motywacji do działania, do dalszego trenowania i startowania.
Który to już był Twój start w NWP i czy wierzyłaś w ten rezultat przed rozpoczęciem nagrań?
Był to mój czwarty raz w programie i moim wymarzonym rezultatem jest ukończyć tor półfinałowy w całości (i wierzę, że jeszcze kiedyś mi się to uda).
Z jednej strony zawsze chcę walczyć o najlepszy rezultat i nie biorę pod uwagę, że coś jest niemożliwe do zdobycia, a z drugiej strony byłam przerażona co drugą przeszkodą już na etapie eliminacji.
Jak myślisz, jakie cechy twojego charakteru pozwoliły Ci osiagnąć ten sukces?
O jejkuu, nie mam pojęcia. Myślę, że to rodzaj zawziętości, w połączeniu z zamiłowaniem do rywalizacji.
Czy był jakiś moment, który szczególnie zapadł Ci w pamięć podczas tej edycji?
Pierwszy moment, który przychodzi mi do głowy, to czekanie na wyniki, kto z naszego odcinka przejdzie do finału. Dla mnie trwało to wieczność i w głowie pogodziłam się z tym, że za chwilę odpadnę.
No właśnie, a jak sobie radzisz z presją, ze stresem?
Bardzo mi pomaga wsparcie bliskich, przed startem zawsze muszę się naprzeżywać, nagadać, naprzytulać i ponarzekać jak to się stresuje i jak będzie strasznie. A druga rzecz to analiza toru i powtarzanie w głowie planu na przejście przeszkód - uspokaja mnie to.
Jestem ciekaw jaka panuje atmosfera wśród zawodników podczas nagrania?
Myślę, że to zależy od osób, z jakimi trafi się do odcinka. Wśród dziewczyn raczej zawsze panowało wzajemne wsparcie. Wszystkie bardzo się stresujemy i raczej nie wbijamy sobie nawzajem szpileczek, tylko chcemy sobie pomóc.
Czy podobnie jak Janek ustawiłaś trening pod ten program?
Nie trenuję pod Ninja Warrior. Wiadomo, spędzam sporo czasu na przeszkodach, ale jest to raczej ogólne przygotowanie pod sezon.
Jakiej przeszkody najbardziej się obawiałeś podczas finału?
Biegu po opadającej desce, do skoku na zjeżdżający drążek. Tu chyba najbardziej nie byłam pewna, jak przeszkoda zachowa się pod moimi nogami.
Czy podczas finału mogłaś coś zrobić inaczej, lepiej? Co byś zmieniła?
Bardzo chciałabym jeszcze raz spróbować przeszkody, na której spadłam (czyli flying bara na gumach (nie pamiętam nazw przeszkód, wybacz)). Otwierałam odcinek finałowy, także nie miałam okazji uczyć się na cudzych błędach. Nie spodziewałam się, że drążek będzie miał aż taki mały zakres tolerancji błędu i tak łatwo będzie haczył o konstrukcję. Plus zaskoczyła mnie lina, która podczas wyskoku wplątała mi się w nogi, trochę mnie przestraszyła i rozkojarzyła podczas lotu. Jestem ciekawa, jakby mi poszło, gdybym miała szansę jeszcze raz podejść do tej przeszkody.
Czy myślisz, że kobieta ma w ogóle szansę zdobyć tytuł Ninja Warrior?
Szczerze? To nie. Byłby to ewenement na skalę światową. Bez jakichś zmian w zasadach, myślę, że pokonanie jednocześnie wszystkich przeszkód i wszystkich mężczyzn jest nie do zrobienia (ale byłabym przeszczęśliwa jakbym była w błędzie).
Czy myślisz, że kobiety powinny mieć nieco inne zasady, aby wyrównać szanse w rywalizacji z mężczyznami?
Myślę, że przydałyby się zmiany, tak żeby kobiety faktycznie miały szanse w rywalizacji z mężczyznami. Biologii nie oszukamy i przy identycznym przygotowaniu, mężczyzna zawsze będzie silniejszy od kobiety. W programie bywały ułatwienia dla kobiet, lecz nie sądzę, żeby podest ustawiony przed przeszkodą wyrównywał szanse jej pokonania. Tym bardziej gratulacje dla wszystkich dziewczyn, które pokonują etapy eliminacyjne.
Czy planujesz wystąpić w kolejnych edycjach? Jak się do nich przygotowujesz? Czy trenujesz już wejście na linę?
Zdecydowanie tak, lubię brać udział w programie - to jak swego rodzaju święto ninjowców- można spotkać bardzo dużo znajomych twarzy (więcej niż na zawodach). Lubię ten klimat. A dodatkowo można sprawdzić swój progres na torze.
Zdarzyło mi się próbować wejść na linę, aczkolwiek bardziej dla zabawy. Na razie muszę skupić się jeszcze na aspektach, które pomogą mi kończyć wcześniejsze etapy, zanim przyjdzie do zmierzenia się z Midoriyamą
Jakie rady miałabyś dla osób, które chcą wziąć udział w programie Ninja Warrior Polska?
Powstaje coraz więcej obiektów sportowych dedykowanych treningom ninja, warto odwiedzić takie miejsce. Nie brakuje tam osób, które chętnie nam pomogą.
Niezbędne będzie wzmocnienie chwytu, nauka swingów i skoków, no i dobrze chociaż raz spróbować wbiegu na rampę przed programem. Jako, że już 7 edycji za nami, fajnie przyjść do programu, chociaż odrobinę przygotowanym - wtedy zabawa jest jeszcze lepsza :)
Jakie rady miałbyś dla osób, które chcą wziąć udział w programie Ninja Warrior Polska?
Uwierzcie w siebie! Sport to nie tylko rywalizacja o bycie najlepszym, ale przede wszystkim świetna zabawa, pokonywanie własnych słabości, a program jest zaskakujący i nieprzewidywalny. Do czasu briefingu nie wiecie, z czym przyjdzie wam się zmierzyć na torze. Zachęcam gorąco do spróbowania własnych sił. W Polsce jest wiele miejsc treningowych, w których można się przygotować. Między innymi Kolektyw w Gdańsku gdzie możecie spotkać mnie i Grzegorza Niecko, dwóch finalistów, którzy mieli możliwość zmierzenia się z każdym etapem w Ninja Warrior Polska.
Jakie jest Twoje hobby niezwiązane ze sportem? Coś, czego moglibyśmy z Tobą nie skojarzyć?
O kurczę, sama nie wiem, czy mam takie hobby. Jak dużo osób wie, sporą część mojego życia byłam związana z tańcem (i taniec ludowy jest tylko cząstką tej historii) i stąd moje ogromne zamiłowanie do teatrów muzycznych. Bardzo lubię musicale. Miałam też kiedyś mały epizod w chórze gospelowym, śpiewałam tam około roku.
Comments